Wiem, że jest dopiero połowa listopada, a banery już krzyczą o wyprzedażach black friday i wszędzie są dekoracje świąteczne. Spokojnie, nie przychodzę z “piękną i długą reklamą w stylu apartu”. Ja tylko zasiewam w Twojej głowie pomysły i rozwiązania, abyś później w natłoku bieżączki, nie panikowała a mogła się zrelaksować piekąc pierniczki.

W tym roku rodzinnie zdecydowaliśmy (w sumie to jednak -łyśmy bo to na razie damskie grono), że mamy dość nadmiaru rzeczy, niezbyt potrzebnych drobiazgów, które same dobrałyśmy sobie lepiej. (Na pewno znasz te stosy wesołych skarpetek, swetrów i kosmetyków zalegających w czeluściach dolnej szuflady komody, które głupio wyrzucić bo dostałaś ale nie używasz).

Postanowiłyśmy uratować świat (i siebie) przez sojusz finansów:
zrzucamy się wspólnie na 1 większy prezent.

Z przyjaciółkami od lat stosujemy ten patent przymierza finansowego na wszelkie wesela, urodziny czy baby shower - zamiast 5ciu grzechotek i tortu z pieluszek przyszła mama dostaje KIMONO idealne, by mimo zmęczenia i niewyspania czuć się piękną nawet podczas karmienia maluszka.

Bywa, że problemem nie jest kwestia funduszy a nieznajomość osoby.

Ja od teściowej dostaje co roku coś z innego niż mój wszechświata - ciężkie perfumy, elegancką bransoletkę = coś co by ją zachwyciło (ale nie mnie) i tym kluczem wybiera prezenty dla innych. 

Przyznaję, że niemożliwym jest znać każdego świetnie (a czasem czytać w myślach o czym marzy), dlatego właśnie list do świętego mikołaja z listą pragnień w dzieciństwie ułatwiał życie wszystkim.

Znasz tę “ścianę” na pewno, nawet jeśli tak jak ja bardzo lubisz wymyślać prezenty ale mając listę 10osób dla kogoś zabraknie już kreatywności/pomysłu i dostanie cokolwiek, żeby już mieć odhaczone z listy.

Są różne patenty nawet na to - np mój chłopak nauczył się wychwytywać te momenty kiedy się czymś autentycznie zachwycam i kupuje prezenty “na zapas” - w ten sposób jest gotowy na zbliżające się okazje, a ja nie muszę na siłę wymyślać co chcę dostać (zazwyczaj zapytana odpowiadam, że niczego nie potrzebuje) lub cieszyć się wyłącznie z dobrych intencji nieco sfrustrowanego ofiarodawcy :)

Idąc tym tropem stworzyłam w sklepie NAWROTANKA.pl specjalna kategorię NA PREZENT + możesz kliknąć przy wymarzonym produkcie “CHCĘ TO DOSTAĆ NA PREZENT” i wysłać link w mejlu do swojego Mikołaja, nie zastanawiając się jak skonstruować wiadomość - zrobiłam to za Ciebie :)

Jak Ci się podobają moje rozwiązania świątecznych bolączek?
Którą metodę zastosujesz: zrzutka na coś większego, list do Mikołaja a może obie naraz?

ps: Przygotowuję dla Was inspirujące prezentowniki i polecajki od moich przyjaciółek + znajomych marek, abyś później mimo grudniowej bieżączki, mogła się zrelaksować piekąc pierniczki. Do usłyszenia za tydzień!